Robert Nanowski nie żyje
11 grudnia 2008Pożegnanie Doktora Boba
19 grudnia 2008Nie chcemy pisać w tonie minorowym, choć wiadomość o śmierci Roberta Nanowskiego ścięła nas z nóg…
Wrósł w Magazyn Rowerowy od początku naszej współpracy. Lekarskie zatroskanie pacjentem łączył z profesjonalizmem, a ten z zawodniczą pasją. Pióro miał lekkie, styl swobodny, dowcip niewymuszony.
Pedały za to naciskał mocno. W ostatnim mailu, jaki otrzymaliśmy od niego, pytał, jak znosimy zimowe ciemności i czy nie wolelibyśmy troszkę innego klimatu. Wolelibyśmy. Wolelibyśmy też, żebyś został z nami. Żegnamy się tak, jak robiliśmy to od kilku lat.
Pozdrowerki, Panie Doktorze.
Źródło: Magazyn Rowerowy.