Żądło z Marzenką, Szurkowskim i Charuckim
30 kwietnia 2012Znamy grupy startowe na Radków
4 maja 2012Z Kasią Michalik, organizatorem Klasyka Radkowskiego o przygodzie dla prawdziwych twardzieli, trasach Pętli Stołowogórskiej, urokach Gór Stołowych i Zalewu Radkowskiego oraz infrastrukturze rowerowej w regionie rozmawia Małgorzata greten Pawlaczek.
Jakie trasy czekają na uczestników Klasyka Radkowskiego w tym roku?
Przede wszystkim przypomnę, że będzie to trzecia edycja Klasyka Radkowskiego. Trasy się nie zmienią, będą te same, które już znają nasi maratończycy. Co ma tę zaletę, że wiadomo, czego się po drodze spodziewać. Dystans 65 km będzie można pokonać jeden, dwa lub trzy razy. Start, tradycyjnie już, znad Zalewu Radkowskiego. Tam również usytuowane będzie biuro zawodów.
Skoro mowa o tym, czego się można spodziewać… Jaka jest jakość nawierzchni? Słuchy mnie doszły, że miejscami jest nówka sztuka asfalcik?
W tym roku stan asfaltu prezentuje się nieco lepiej, niż w poprzednich latach. Niemniej jednak, nie oszukujmy się, Klasyk Radkowski to przygoda dla prawdziwych twardzieli ;) Najgorszym odcinkiem niezmiennie pozostaje zjazd z Batorowa do Złotna, liczący ok. 1,5 km, gdzie osiągnięcie prędkości powyżej 25 km/h graniczy z cudem. I zdecydowanie nie zalecamy pokonywania tego fragmentu prędzej! Władze Szczytnej jednak i nam, organizatorom, i maratończykom sprawiły niespodziankę – od Złotna aż do Szczytnej dziury zostały połatane.
Przygotowujecie jakieś szczególne atrakcje dla maratończyków?
Na każdego z uczestnika czeka pamiątkowy, odlewany medal. Zarówno jego awers, jak i rewers przedstawiają unikatowe formy skalne, które – na żywo – można zobaczyć na Szczelińcu.
Maratony w górach trochę przerażają niedoświadczonych. Jakie macie zalecenia dla tych, którzy pierwszy raz chcą zmierzyć się z górskimi dystansami? I co radzilibyście stałym bywalcom, których może zgubić rutyna?
Osobom, które po raz pierwszy chcą zmierzyć się z górskimi dystansami, zalecamy przede wszystkim realną ocenę własnego przygotowania i kondycji. Szczególnie dotyczy to tych, którzy chcą się porwać na dystans dłuższy niż Mini. Pamiętajmy – maraton górski „wygrywa” się na podjazdach, nie na zjazdach. To samo przesłanie dotyczy stałych bywalców: dostosujcie prędkość do warunków pogodowych, stopnia zaawansowania techniki jazdy, a także do trasy i jakości nawierzchni. Pamiętajmy, że mamy dopiero początek maja. W niektórych miejscach do wczoraj leżał śnieg, a tym samym na drogach jest piasek, którym zimą posypywano drogi.
Jak mogą dotrzeć do Radkowa niezmotoryzowani?
Dla niezmotoryzowanych są trzy możliwości dojazdu do Radkowa: autobusem z Kłodzka, rowerem lub autostopem.
Czy w Radkowie jest wystarczająca baza noclegowa, a rowerzyści ze swoimi wypieszczonymi maszynkami są tam mile widziani?
Tak jak w każdej miejscowości turystycznej, Radków dysponuje sporą bazą noclegową – w zależności od zasobności portfela i wymagań. Szczegółowe informacje odnośnie noclegów można znaleźć na stronie www.radkowklodzki.pl
Czy Góry Stołowe są regionem przyjaznym rowerzystom?
Góry Stołowe, z punktu widzenia mieszkańca przyległych terenów, są doskonałym miejscem na wypady rowerowe. Nie tylko ze względu na dużą ilość szlaków, ale także bliskie sąsiedztwo Republiki Czeskiej, gdzie jazda na rowerze wydaje się być sportem narodowym. Zarówno po stronie polskiej, jak i czeskiej Góry Stołowe oferują niesamowite wrażenia. Tym bardziej odważnym, którzy potrafią korzystać z mapy, polecam zjechanie z najbardziej uczęszczanych szlaków. Obiecuję, że nie pożałujecie. Widoki są warte ryzyka i zapierają dech – w niejednej – piersi :)
Zdjęcie z galerii Krysi Sladry.
Na Klasyk Radkowski wciąż jeszcze można się zapisać (klik).