Nie mogłem się doczekać maratonu w Iławie, a teraz nie mogłem się doczekać aż wrócę do domu i podzielę się swoimi wrażeniami z maratonu.

1. Gratuluję świetnego pomysłu poprowadzenia trasy przez las (objazd). Wręcz idealne warunki do jazdy na szosówce np. z carbonowymi obręczami (kolega potwierdzi)-chyba,że to rower od sponsora- to można dawać czadu. Podczas mojego przejazdu naliczyłem 5 osób, które złapały kapcia.
Jak to napisał ISR
Cytat ” Wysłany: Nie 31 Sie, 2008
…Wybraliśmy taką trasę właśnie ze względu na „pewne doświadczenie kolarskie” ale słusznie zauważone. …”
2. Na stronie brak opisu trasy (można sobie porównać z gryflandem- dokładny opis trasy)
3. Opłata startowa (nie tylko w Iławie): jaki sens ma podnoszenie opłaty startowej?- w ten sposób nie zjedna się więcej uczestników. Mój przykład: Wchodzę na stronkę sprawdzam terminy, patrze 100zł (miałem opory ale pal licho stówę-może właśnie na to się liczy- zaplanowałem sobie i pojadę. Trzeba wziąć pod uwagę, że są: osoby które dowiadują się o takiej imprezie w ostatniej chwili, nie mają dostepu do internetu, termin (niższej) opłaty może komuś nie pasować, itp.) potem sprawdzam termin jest przesunięty- co to w ogóle za różnica- według mnie żadna, a może komuś nie za bardzo chce się przy tym pracować?
4. Punkty żywnościowe- widziałem tylko jeden ma starcie (jeśli był jeszcze jakiś po drodze to przepraszam) Przydałoby się dla słabszych zawodników oraz dla osób jadących rekreacyjnie.

Obawiam się, że tego typu imprezy (nie wszędzie oczywiście) zaczynają zamieniać się w maszynki do robienia pieniędzy- i tyle- po najniższej linji oporu. Moje zdanie: to jest przykład jak nie powinna wyglądać taka impreza.

Jestem bardzo ale to bardzo rozczarowany, szkoda czasu, sprzętu oraz pieniędzy. Szkoda słów.

A tak powinna wyglądać taka impreza, zapraszam organizatorów na lekcję za rok.

Impreza która odbywa się w miejscowości Kościerzyna (pod Gdańskiem) :Keszebe Runda
1. Opłata startowa: taka jak w innych maratonach.
2. Grupę (grupy są liczniejsze, a i tak na trasie wszyscy się rozproszą) zawodników wyprowadza z miasta pilot (w tym czasie blokowany jest ruch).
3. Każde większe skrzyżowanie (w miasteczkach przejazdowych również), droga dojazdowa na której występuje większy ruch są na czas przejazdu zawodnika zamykane
4. W dwóch głównych pż na trasie jest lekarz oraz karetka
5. Trasa jest kontrolowana przez organizatora (w oznaczonych pojazdach: lekarz w samochodzie, policjant na motorze oraz piloci którzy wcześniej wyprowadzali grupy z miasta) W razie konieczności wstrzymają ruch- w moim przypadku tak było.
6. Większe dziury oznakowane są „sprayem” na całej trasie oczywiście, jeśli jest bruk to też jest stosowne ostrzeżenie.
7. Meta „bramka” usytułowana jest przed wjazdem do miesta, więc bez przeszkód wjeżdżasz na pełnej parze na metę, bez przeciskania się w korkach między samochodami, itp.
8. Meta (taka pod publiczkę-balony hostessy, medalowanie, itd.. ) znajduje się już w centrum miasta, więc już na spokojnie można sobie jechać i przekroczyć metę „honorową”- tam odbywa się cała imprezka.
9. Na mecie czekają masażyści, posiłki oraz piwko regeneracyjne.

Taka impreza pod względem organizacyjnym zasługuje do wpisania na listę PP. To jest organizacja na poziomie i tu naprawdę wiecie za co płacicie- oni wyznaczyli pewien standard z którego powinno brać się przykład i sukcesywnie go podwyższać. Polecam.

Marko