Puchar Polski w Szosowych Maratonach Rowerowych 2024 | Puchar Polski Maratończyków w Jeździe Indywidualnej na Czas 2024 | Puchar Polski w Maratonie GRAVEL 2024

Rewal
20-21.04.2024

Gryfice
25-26.05.2024

Radowo Małe
22-23.06.2024

Płoty
20-21.07.2024

Choszczno
14.09.2024

Pniewy
21-22.09.2024
Rajd rowerowy z Ryszardem Szurkowskim
27 sierpnia 2010
100 km zmagań z wiatrem w ramach w Amber Road
29 sierpnia 2010
Rajd rowerowy z Ryszardem Szurkowskim
27 sierpnia 2010
100 km zmagań z wiatrem w ramach w Amber Road
29 sierpnia 2010

Najsłynniejszy mieszkaniec gminy Krośnice

Ryszard Szurkowski (ur. 12 stycznia 1946 w Świebodowie, gmina Krośnice) – były polski kolarz szosowy, najbardziej znany ze spektakularnych i licznych zwycięstw w Wyścigu Pokoju, kilkakrotny mistrz Polski i mistrz świata amatorów. Zwyciężał także w zagranicznych wyścigach: Circuit de la Sarthe (1969), Wielka Nagroda Annaby (1971, 1979), Dookoła Bułgarii (1971), Dookoła Szkocji (1972), Tour du Limousin (1974), Dookoła Anglii (1974), Dookoła Dolnej Austrii (1977), Oster Radrennen (1978), Dookoła Egiptu (1979). Prezes Polskiego Związku Kolarskiego. W latach 1984-88 Ryszard Szurkowski był również trenerem kadry narodowej kolarzy szosowych.

Czy wraca Pan często do Świebodowa i lubi spędzać tutaj czas?

Teraz kiedy tego czasu mam więcej, chętnie tutaj przyjeżdżam. Odwiedzam znajomych, rodzinę. Szczególnie w czasie wakacji lubię przyjeżdżać do naszej gminy Krośnice.

Jak Pan myśli, czy Dolina Baryczy to dobre miejsce na uprawianie kolarstwa?

Oczywiście, jak najbardziej. Jest to bardzo dobry teren dla wszystkich rowerzystów. Są opracowane mapki rowerowe i turystyczne. Teren tutaj jest pełen wzniesień, a przez to wymagający wysiłku. Ale z drugiej strony jazda ścieżkami między stawami to czysta przyjemność. Widoki są piękne. To jeden z najlepszych terenów, jakie znam.

Dlaczego warto jeździć na rowerze?

Jazda na rowerze to niekończąca się przyjemność. Początek jazdy na rowerze wydaje się trudny, ale to tylko początek. Czasami trudno ruszyć. Ale później to już sama przyjemność. Nawet jeśli jest pod górę, nawet jeśli jest pod wiatr, nawet pogada jest deszczowa. Człowiek przyjeżdżając z takiego treningu czuje, że dwie godziny, które wydawały się całą wiecznością, to już za mało. I chce się jechać dłużej. A po przejażdżce jest przyjemność wykąpania się, przyjemność wypicia chłodnego napoju. Trzeba ten rytuał powtarzać w miarę systematycznie, myślę że nie mniej niż dwa razy w tygodniu, a im częściej tym lepiej.

Jazda na rowerze przynosi wiele korzyści, szczególnie dzieciom i młodzieży przy kształtowaniu prawidłowej postawy.

Człowiek po wysiłku inaczej myśli, inaczej widzi, inaczej wypoczywa. Układ oddechowy lepiej pracuje. To zmęczenie zewnętrzne jest tylko pozorne natomiast wewnętrznie organizm jest wypoczęty. Tkanki mięśniowe są dotlenione, serce inaczej funkcjonuje, inaczej przystępuje do następnego dnia, do życia.

Z perspektywy czasu, jak Pan myśli, które ze sportowych dokonań jest dla Pana dzisiaj najistotniejsze?

Jest to pytanie, które często powraca ze wszystkich stron i odpowiedź na jest dosyć trudna. Z doświadczenia wiem, że najważniejsze jest to pierwsze. Człowiek się przekonuje, że potrafi pokonać siebie, pokonać przeciwników. Następne jest już tym zwycięstwem chcianym i oczekiwanym, a każde kolejne jest trudniejsze do osiągnięcia. Wtedy człowiek utwierdza się w tym, że nie należy przerywać swoich działań i dalej zwyciężać. Potem przychodzi pora na te duże zwycięstwa, w moim przypadku były to Mistrzostwa Polski, Wyścigi Pokoju, Mistrzostwa Świata, medale olimpijskie i było ich tak dużo, że jakbym miał któreś odstawić na bok i klasyfikować, które jest mniej ważne, to przyznam, że nie umiałbym tego zrobić i nie miałbym odwagi ich uszeregować. Nawet w najmniejszej miejscowości, w najmniejszej obsadzie, wyścig był bardzo ważny, bo to było kolejne potwierdzenie, że chce mi się i mogę. Nie chodzi tu o nagrodę, ale o nieustanne sprawdzanie siebie i świadomość, że można nadal zwyciężać.

Jakie ma Pan oczekiwania odnośnie rajdu rowerowego, który organizuje CETS w Krośnicach ?

Chciałbym, aby nie był to rajd dla zwycięzców, ale aby wszyscy jego uczestnicy mogli go przejechać w dobrym towarzystwie, w otoczeniu pięknej przyrody i dotlenić organizm. Na pewno przejadę go nie schodząc z roweru. Z pewnością tym, którzy jeżdżą na rowerze codziennie, ta trasa nie sprawi wielu trudności. Być może dla tych, którzy nie korzystają z roweru tak często, ten wysiłek sprawi przyjemność i zechcą uczestniczyć w takich rajdach regularnie, nie tylko raz w roku. Być może zechcą przygotować się do kolejnego rajdu. Zachęcam do tego gorąco. Jazda na rowerze to ogromna przyjemność. Dlatego zapraszam wszystkich 4 września do CETS-u. Wyruszamy o godzinie 10.

rozmawiała Agnieszka Skrzypczyk z Centrum Edukacyjno-Turystyczno-Sportowego w Krośnicach.

Zdjęcie pochodzi z serwisu Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

Facebook