Znamy trasy Świnoujścia
10 kwietnia 2011Grzegorz Buraczyński: maratończyk na Wyspach
13 kwietnia 2011Po Jurze na rowerze szosowym – północna część Jury.
Tekst pisany w 2010r dla łódzkiego WWW.cyklomaniak.pl stąd odniesienia do tego rejonu kraju ale mieszkańców dalszych okolic też zapraszam w Jurę. Uwagi o stanie nawierzchni dróg uaktualnione wiosną 2011.
Zakładam, że zgodnie z moimi sugestiami ( „W Jurę na rowerze szosowym” w Supermaratonie 23.01.2010 ), na rowerach dojechaliście wieczorem do Janowa i następne dwa dni chcecie spędzić prawie nie zsiadając z siodełka. Przyjmując to miejsce jako umowną bazę proponuję 4 trasy zaczynające się i kończące właśnie w Janowie. Zaletą tej miejscowości jest położenie na skrzyżowaniu szlaków i to, że ze znalezieniem noclegu nie powinno być problemu. W rynku jest restauracja i kilka dobrze zaopatrzonych sklepów, otwartych do wieczora nawet w niedzielę. Po sąsiedzku jest Złoty Potok i mając wolną godzinkę można się tam pokręcić bo przyda się orientacja w najbliższej okolicy. Mając trochę więcej czasu warto pojechać 12 km dalej, zobaczyć Żarki, klasztor paulinów w Leśniowie i wrócić – ładna droga przez lasy, przy trasie pstrągarnia, Źródła Zygmunta i zespół ostańców w lesie.
Pierwsze dwie proponowane trasy prowadzę i opisuję w ten sposób żeby można było przejechać je bez konieczności korzystania z mapy. Mała „ściągawka” zrobiona na podstawie mojego opisu powinna wystarczyć. Jeżeli wyraźnie nie określam zmiany kierunku, to przez kolejne skrzyżowania jedziemy tak jak pokazuje gruba linia na znaku – czyli z pierwszeństwem przejazdu. Dalej cały czas prosto ( to określenie na jurajskich drogach jest mocno umowne ) jak prowadzi główna asfaltowa droga. Nierówności terenu nie większe jak w rejonie Wzniesień Łódzkich w opisie pomijam.
Jeżeli Waszym oczom ukażą się ruiny jakiegoś zamku, to na pewno zbudowano go na przełomie XIII i XIV wieku, a zniszczyli go Szwedzi w XVII. Jeżeli z ziemi sterczy coś białego o nieokreślonym kształcie – to jurajski ostaniec.
Trzeba tu jeszcze zaznaczyć, że każda z proponowanych tras robiona w przeciwnym kierunku jest zupełnie inną bajką ale równie ciekawą.
* – tak oznaczam miejsca turystycznie niebezpieczne dla zapalonych rowerzystów – zatrzymanie się „na chwilę” w celu zobaczenia czegoś ciekawego grozi stratą min. 1, lub ** – 2 godzin. Na wszelki wypadek lepiej nie zabierać aparatu fotograficznego.
Proponowane niżej trasy przetestowałem w 2010 , a w ostatnich tygodniach sprawdziłem większość tych dróg i opis można traktować jako aktualny.
Jeżeli będę miał okazję pojechać z Wami jako „pilot wycieczki”, to zrobię to z wielką przyjemnością.
1. Pętla w północnej części Jury – 93 km
0 km – rano startujemy z rynku w Janowie w kierunku Częstochowy. Mijamy Piasek i kilka kilometrów dalej, po wyjeździe z lasu, w dali na wzgórzu widać ruiny olsztyńskiego zamku. Przymiłowice, a później na rondzie w lewo. (rondo na Interia.pl _ kamery_woj. Śląskie_Olsztyn)
13 km – na skrzyżowaniu przy rynku w Olsztynie** w lewo. Tym razem my nie turisty, nie włazimy na górę oglądać resztki zamku, tylko jedziemy dalej. Za Olsztynem po lewej widzimy Sokole Góry. Jedziemy przez las, a w Biskupicach podjazd przez wieś.
19 km – i przed kościołem w lewo. Po ładnym zjeździe przez wieś dalej, w lesie, droga odcinkami gorsza.
23,5 km – Zrębice, za małym stawem skręcamy w prawo, kierunek Żarki. Mijamy Krasawę i Siedlec. W lesie po lewej skałki.
31,5 km – za parkingiem w prawo w kierunku Żarek. Prosto drogi nie ma. Jeżeli skręcimy w lewo, to po 5 km będziemy w Janowie.
35 km – Podjazd z ostrym zakrętem i Zawada. Lekko w dół i nieco dalej Żarki*.
40 km – za drugim skwerkiem w lewo w kierunku Kielc. 2100 m podjazdu ( w pionie ok. 55 m ) , z którego po prawej widać Myszków, a potem ostry zjazd. Jaworznik.
48 km – Kotowice. Daleko przed nami ukazują się białe skały Góry Zborów (462 m npm) , na którą kieruje się idealnie prosta, ale nie płaska droga. Przejeżdżamy po wiadukcie nad torami CMK i po chwili, po obu stronach drogi, wapienne skałki – znane tereny wspinaczkowe. Jedziemy dalej mijając Podlesice**, a wspinać będziemy się innym razem. I tak nie mamy sprzętu.
57 km – Kroczyce i skręcamy łagodnie w lewo, kierunek Kielce.
63 km – Pradła. Na początku wsi z drogi kieleckiej skręcamy w lewo i do Lelowa kolejne podjazdy i zjazdy pokonujemy po idealnym asfalcie. Po drodze Biała Błotna.
77 km – Lelów*, nie zatrzymujemy się nawet przy grobie cadyka Dawida Bidermana ale mam nadzieję, że gmina nam to wybaczy. Gmina Lelów ma się rozumieć. Żeby nie kombinować jedziemy wg drogowskazów – kierunek Częstochowa.
79 km – Staromieście ( warto zapamiętać charakterystyczną wieżę kościoła ) i w prawo, na Częstochowę. Wyjątkowo płaski odcinek i to przez kilka km, mijamy Lgotę , Bystrzanowice i Apolonkę . Nieco dłuższy ale łagodny podjazd i już w dole widzimy zabudowania.
93 km – Janów
Po zjedzeniu obiadu i godzinnym odpoczynku zastanawiamy się co zrobić z popołudniem. Dla zmęczonych mam trasę płaską 53 km, a dla czujących niedosyt podjazdów również 53 km ale po górkach. Warunek: na niebie nie pojawiają się ciemne chmurzyska – Jura jest jednym z najbardziej burzowych rejonów Polski i popołudniowa ulewa z piorunami może się kiedyś przytrafić.
2. Płaska pętla – 53 km.
0 km – z Janowa przez lasy na północ w kierunku Świętej Anny i w Juliance przecinamy tory kolejowe.
11 km – przez Przyrów wcale nie prosto ale tak jak prowadzi główna droga, trudno zginąć.
13 km – w Świętej Annie* na pierwszym skrzyżowaniu w prawo, obok klasztoru ( dziś nie grzeszyliśmy i nie musimy wstępować na modlitwę ), dalej w kierunku Koniecpola przez Olbrachcice , Ulesie i Koniecpol Stary. Na początku miasta w prawo przez tory PKP.
26 km – Koniecpol* – rynek, wzdłuż którego w prawo kierujemy się na Lelów. Po kilku kilometrach dwa bardzo łagodne podjazdy. Z drugiego pagórka widać już wieże kościołów w Lelowie i Staromieściu.
37 km – Lelów* ( O!!! ten odcinek już znamy ) i dalej w Staromieściu w prawo.
53 km – Janów
3. Pętla po górkach – 53 km. – Tu potrzebny pilot wycieczki lub mapa.
0 km – Janów, jedziemy w kierunku Żarek
1,4 km – Złoty Potok*, na przeciwko cmentarza w lewo, kierunek Niegowa i dalej, zostawiając po lewej kościół, bardzo delikatnym podjazdem wyjeżdżamy za Złoty Potok.
6 km – Gorzków, na wprost ostro zaczynający się podjazd – to Góry Gorzkowskie. Pniemy się w górę z nadzieją, że potem będzie zjazd. Dalej widoki na całą okolicę i przekaźnikową wieżę TV (ważny punkt orientacyjny).
9 km – Postaszowice, w lewo i rzeczywiście w dół.
11,5 km – Niegowa, w prawo, kierunek Żarki, pod górkę i już po 350 m w lewo na Kotowice. Nieco dalej sympatyczny zjazd, a po obu stronach drogi las mocno zdemolowany przez ubiegłoroczną zimę. Las jeszcze nie naprawiony ale za to piękny nowy asfalt. Po lewej zobaczymy na skałach ruiny zamku Mirów**, a my jedziemy prosto i pod górkę, jak prowadzi droga.
17 km – Kotowice, skręcamy w lewo i dalej ( 3,5 km znaną nam drogą ), tuż przed wiaduktem CMK znów w lewo i pod górę. Teraz czeka nas 3 km drogi z kilkoma odcinkami bardzo spękanego asfaltu ale da się przejechać na szosowym bo dziur nie ma aż tak dużo.
20,5 km – Hucisko na podjeździe, potem dosyć długi zjazd zakończony zakrętem w prawo. Na zjeździe uwaga na dziury !!!
24 km – Zdów, na skrzyżowaniu w lewo, jak główna droga. Dalej podjazd niezbyt długi ale najtrudniejszy w tej części Jury ( „co za …. wymyślił takie góry” – autentyczne słowa kolarzy pokonujących ten odcinek podczas wyścigu). Długa wieś Bliżyce z nowym asfaltem.
30,5 km – na końcu wsi jest droga w lewo, w kierunku Żarek. Tomiszowice i przez całą wieś pod górkę, potem zjazd.
36,5 km – na początku Niegowy w prawo na Dąbrowno.
40 km – Mzurów i na górce przed niebieską wiatą przystanku autobusowego w lewo i zaraz w prawo w dół – nie przegapić ! Bystrzanowice Dwór.
45,5 km – Bystrzanowice, ale płasko!!!, znaną drogą przez las i Apolonka.
53 km – Janów
4. Pętla dla sprinterów – 45 km – szybka pagórkowata trasa po ładnym asfalcie, nie można się zgubić. Jedziemy po trójkącie o bokach 13+19+13 km, dwa razy skręcając w prawo. Trasa wykorzystywana w wyścigach Masters ze startem i metą pod Hotelem Kmicic w Złotym Potoku.
0 km – Janów, jedziemy w kierunku Jędrzejowa. Krótki podjazd, długi zjazd i Apolonka, potem płasko, Bystrzanowice i znów płasko.
13 km – Staromieście i w prawo, dalej zaczynają się pagórki. Długi podjazd przez Tomiszowice, w dole Niegowa. Potem, na przemian, raz w górę, raz w dół i widać miasteczko, to Żarki Żydowskie – do dziś taka nazwa lokalnie funkcjonuje.
32 km – Żarki* i w prawo, kierunek Święta Anna. Łagodny podjazd, Zawada i po krótkim ostrym zjeździe jedziemy przez piękne lasy prawie cały czas lekko z górki. Złoty Potok*.
45 km – Janów
Po tych czterech trasach północną część Jury znamy na tyle, że możemy sobie jeździć „na wyczucie” i zawsze po kilku lub kilkunastu kilometrach nieznanej drogi trafimy na poznane wcześniej miejsca.
Do zobaczenia na jurajskich drogach.
Krzysztof Miniewicz