Shimano 2010: Grupa Shimano 2300
2 marca 2009Kontuzje w kolarstwie. Jak zapobiegać i jak leczyć? – cz. 3
4 marca 2009Ten przykład dobitnie pokazuje jak ciężką i chyba nie uleczalną chorobą jest cykloza. Choroba, która atakuje z ukrycia i roznosi się to tu to tam. Za nic mając sobie wiek, płeć część kraju. Naukowcy już od dawna zajmują się jej przypadkami i tym jak ją leczyć. A oto przykład jak najbardziej nie kliniczny… Dlatego ostrzegam, poniższy artykuł może być przyczynkiem do powstania nowych ognisk zapalnych tej ciężkiej jak już pisałem choroby.
A obcowanie z niżej wymienionymi bohaterami to już na pewno :)
Kwiecień 2007. Bogdaniec. Wówczas był tylko jeden – Radek (Fryga). Przyjechał, wystartował i jeszcze tego samego dnia wrócił – zaczarowany.
Wszystko mu się podobało, a najbardziej to, że pierwszy raz w życiu pokonał dystans 175 km. Nie mógł przestać o tym mówić. Każdemu znajomemu opowiadał wciąż tą samą historię i zarażał tak silnie, że w Lesznie było ich już dwóch (ojciec Tadeo). Od teraz jeden w M3 drugi w M5, obaj inni, w wysłużonej megance, zaczęli meldować się na kolejnych maratonach.
Wciąz trajkotali o tym co widzieli, co przydarzyło się na trasie i dlaczego dopiero teraz rower stał się tak ważny. Szybko okazało się, że nie tylko dla nich. W Choszcznie we trzech (Wojciech), ogłosili światu, że od teraz GKR włącza się do rywalizacji.
Wojtek (M2) przekonał niedowiarków do innego stylu jazdy, innego ogumienia i kierownicy. Zasugerował skutecznie, że można szybciej, dalej i efektywniej. A Oni go posłuchali. Słuchać zaczęli także inni i w 2008, od początku samego meldowali się we czterech – dołączył Jerzy (Jula).
Nowe błękitne mundurki, wspólne treningi i regularnie aktualizowana strona internetowa zaraża kolejnych. Dochodzą Leszek (Lisek) oraz Jan (Łagodny). W Gorzowie na moment robi się niebiesko na placu :). Teraz jest ich już 11 i we wszystkich kategoriach wiekowych mają reprezentantów. Kolejni to Sylwester (Sylwek), Jerzy (Czereśnia), Wojtek (Młody) oraz sympatycy Piotr i Renia.
Kto poznał nas ten wie, że rubaszna z nas załoga.
Pozdrawiamy wszystkich z którymi deptało się setki kilometrów. Szczególnie tych, którzy nie odstępowali kiedy było źle. Co pomogli gdy pomóc należało. Co wspierali i zachęcali kiedy miało się dość. Co ciepło o nas mówili i piwa dużo pili. Chcemy Was zobaczyć na wszystkich trasach, tegorocznych maratonów.
Pozdrower – załoga GKR
www.gkrcyklista.top.pl
Wstęp: Musaszi