Puchar Polski w Szosowych Maratonach Rowerowych 2024 | Puchar Polski Maratończyków w Jeździe Indywidualnej na Czas 2024 | Puchar Polski w Maratonie GRAVEL 2024

Rewal
20-21.04.2024

Gryfice
25-26.05.2024

Radowo Małe
22-23.06.2024

Płoty
20-21.07.2024

Choszczno
14.09.2024

Pniewy
21-22.09.2024
Hugelmaraton – Niemcy
4 sierpnia 2006
Klasyk Kłodzki – GK Perfekt
6 sierpnia 2006
Hugelmaraton – Niemcy
4 sierpnia 2006
Klasyk Kłodzki – GK Perfekt
6 sierpnia 2006

V Gorzowski Maraton Rowerowy

V Gorzowski Maraton Rowerowy – 03.06.2006

V GMR był kolejną udaną imprezą dla „Grupy Kolarskiej PERFECT”. Tym razem nasze szeregi zasilił kolega Mariusz, dla którego ten start był debiutem w PP. Jak się okazało debiutem bardzo udanym, gdyż zajął on zaszczytne 2-gie miejsce w swojej kategorii startując na rowerze górskim, za co zgarnął okazały puchar i na dodatek uśmiechnęło się do niego szczęście przy losowaniu nagród dodatkowych – w przeciwieństwie do reszty zespołu :( Kolega Mariusz uczciwie przyznał, że osiągniecie takiego wyniku nie byłoby możliwe bez wydatnej pomocy „szosowego” trzonu GK-PERFECT w osobach Piotra i Tomka, którzy przez niemal cały dystans „holowali” niedoświadczonego debiutanta :)


Tomek Tomczak na starcie V Gorzowskiego maratonu rowego.

Generalnie cały zespół jest zadowolony z osiągniętych wyników: nikt nie był ostatni, wszyscy pojechali szybciej niż planowali i zajęli lepsze miejsca niż w poprzednim maratonie.

Na odprawie technicznej wszyscy zawodnicy uczcili minutą ciszy kolegę maratończyka – Aleksandra Czapnika – śmiertelnie potrąconego kilka dni wcześniej w czasie treningu przez kierowcę – zabójcę, który uciekł z miejsca wypadku nie udzieliwszy pomocy ciężko rannemu człowiekowi. Dodatkowo dla uczczenia pamięci kolegi wszyscy zawodnicy ruszyli na trasę z czarnymi wstążkami.

Pod względem organizacyjnym znów wielkie brawa dla organizatorów: trasa świetnie oznaczona, bufety właściwie zapoatrzone, wynajęty fotograf, a szczególnie duży plus za honorowanie osiągnieć w każdej kategorii niezależnie od ilości startujących oraz darmowy basen po maratonie.

Pogoda natomiast tradycyjnie nie bardzo sprzyjała, o ile pierwsza cześć dystansu zapowiadała się ładnie, potem zaczęło dość mocno wiać, a ostatnie 60km jechaliśmy w zacinającym deszczu. Na metę dotarliśmy przemoczeni i zziębnięci, dlatego wyrażamy wielki szacunek dla tej garstki, która w tych warunkach zdecydowała się ruszyć na drugą petlę i ukończyła ją.

Tekst ze strony GK Perfekt

Facebook