Liczni wrocławianie na ten maraton wyjechali rano, jedni o piątej – inni o godzinę później, ale wszyscy zdążyli na start. I tak o godz. 8.04 na trasę wyjechał Darek Krawczyk, o godz. 8.06 wyjechali Gosia, Irenka i Krzysztof, zaraz po nas wyjechał Robert Patowski i Asia, a w następnych grupach zaprzyjaźniony z nami Roland, potem Lechu z Jasiem, Lesław, a jako ostatni wyjechali Ania i Mietek. Pogoda zachmurzona i wiaterek połd.-wsch. jak zwykle przeciwny.

Trasa po ładnych asfaltach prowadziła przez Krzycko Wielkie, Śmigiel, Barchlin, Przemęt, Mochy, Kaszczor, Olejnicę, Brenno, Włoszakowice do Świętochowej i Strzyżewic, gdzie był koniec 100km i wyjazd na identyczną drugą pętlę na 200km. Teren lekko pofałdowany a najwyżej położony punkt to 120mnpm za Włoszakowicami, a najniższy to 70mnpm w rejonie Przemętu i Kaszczora. Nasza grupa IV-ta wzmocniona sympatycznym Jurkiem Złotowskim, orgiem z Bogdańca, jechała bardzo spokojnie z prędkością ~30-32km/h. Dogoniliśmy nr 4 Mariusza na rowerze poziomym, któremu pasowało nasze tempo i jechał z nami całe okrążenie. Tak też minęła nam pierwsza runda, a na drugą już nie pisał się Jurek ( miał dość naszych dziewczyn? ).Dopisał się nr 5 Sławek ze Szczecina i wspólnie już w mniejszym tempie z przerwą w Kaszczorze na przepyszne bułeczki z makiem lub serkiem, i bananki, i napoje niegazowane i z masażem pleców dla pań.

Widoki na trasie fajne z rzeźbami Świątka i Chłopa Małorolnego w mijanych wioskach. Na mecie wreszcie ulga znów udało się ukończyć maraton bez awarii i defektów.

A czas uzyskany przez naszych w OPEN na 200km to:

16. Grześ Kowal 5.45.40
23. Robert Patkowski 5.52.51
25. Lesław Komisaruk 5.56.20
32. Janna Liczner 6.13.25
62. Dariusz Krawczyk 7.05.03
64. Lech Piadyk 7.13.30
66-68. Małgosia Rajczyba, Irenka Kosińska i Krzysztof Łańcucki w takim samym czasie 7.19.20

Na dystansie 100km padły wyniki:

32. Roland Listner, 2.55.50
74. Jan Woś 3.08.24
215 i 216. Ania Pasek i Mieczysław Murczak nasz PREZES w czasie 4.29.45.
Już rozpoczynamy przygotowania do startu ,,zdobywamy Pradziada” , 26-tego maja, a potem Łobez. Jak do tej pory Leszno miało najliczniejszą frekwencję w tegorocznej edycji PP. Podziękowania dla organizatorów i oby tak dalej w następnych latach. Małym zgrzytem była ,,wspólna ” jazda na trasie nr nr 65 i 67, co opisałem w proteście.

Pozdrawiam wszystkich ,,zakręconych” Krzysztof – Klan