Wyniki z Istebnej
30 czerwca 2008Generalka po Istebnej
30 czerwca 2008Sztafeta „730km Non Stop” Barlinek 7-8.06.2008
Dnia 07 czerwca w Barlinku, o godz. 11.00 z Rynku Miejskiego wyruszyła sztafeta kolarska „730 km na 730 lat Barlinka”. Sztafeta liczyła 7 kolarzy (plus jeden rezerwowy). Każdy uczestnik drużyny musiał pokonać dwukrotnie trasę o długości 53 km, czyli w sumie 106 kilometrów, z tym, że niedozwolona była jazda dwóch okrążeń jedno po drugim (minimum jedno okrążenie przerwy).
Z racji, iż pochodzę z miejscowości położonej 10km od Barlinka, dostałem propozycję startu w jednej z trzech drużyn gospodarzy pod dowództwem E. Hołowczaka.
Start oraz meta umiejscowione były na barlineckim rynku, natomiast punkty kontrolne znajdowały się w Pełczycach (następnie nawrót do Barlinka) i Nowogródku Pomorskim (również nawrót i na barlinecki rynek).
Do wyścigu przystąpiło 10 drużyn z całej Polski. Wystartowałem na pierwszej zmianie. Zaraz po starcie na 2kilometrowym podjeździe uformowała się 8osobowa grupka, która w całości dotarła na pierwszy PK, na którym to zameldowałem się jako pierwszy.
Następnie powrót, do barlinak – trochę szarpania, kilka prób rozerwania grupki i znów jesteśmy w Barlinku mając przed sobą jeszcze 34km. Udział w tej sztafecie potraktowałem jako mocny trening – na drugi dzień wyścig XC. W planach miałem ukończenie zmiany w pierwszej grupie. Niestety na 30 km wyprzedzający autobus (wyścig odbywał się przy nieograniczonym ruchu ulicznym) zepchnął jednego z zawodników na mnie, ja ratując się próbowałem uciec do krawędzi jezdni, lecz tam był jeszcze jeden zawodnik, w rezultacie wpadliśmy na pobocze i cudem uniknęliśmy bliższego kontaktu z podłożem. Tę sytuację wykorzystali pozostali i w rezultacie 8osobowy peleton podzielił się na dwie 4-osobowe grupki.
Mimo szczerych chęci nie byliśmy w stanie odrobić straty, która nieubłaganie rosła. Ostatecznie wjechałem na 6pozycji do strefy zmian-strata do czołowej 4 około 2minut oraz kilka sekund do 5 miejsca. Czas okrążenia(53,5km) wyniósł 1h27min. Ze względu na niedzielny start w MTB, na drugim okrążeniu zostałem zastąpiony przez mojego Tatę (regulamin dopuszczał udział rezerwowego zawodnika). Drużyna, w której jechałem zajęła ostatecznie 9miejsce z bardzo przyzwoitym czasem 25godzin, ale liczy się sam fakt przejechania tego dystansu bez przerwy – zwłaszcza jazda w nocy. Ostatni zawodnik przyjechał na metę przed południem 08 czerwca. Należy dodać że średnia wieku drużyny to lekko ponad 40lat.
Relacja: Bartek Krzyśko