Typowo wodny maraton
30 listopada 2006Moja kierownica jest luźna
30 listopada 2006Gorzów Wielkopolski 03.06.2006 r. V Gorzowski Maraton Rowerowy – Puchar Polski.
Leszek Paradowski
Grupa, w której startowałem była ostatnią jaka wyruszyła na trasę maratonu, a raczej wyścigu, bo tym razem wybrałem dystans 71 km. Już po przejechaniu pierwszych kilometrów zostało nas pięciu, czyli jak dla mnie – akurat. Tempo było dosyć ostre, współpraca układała się dobrze, poza kilkoma przypadkami, gdzie dwaj kolesie po moich zmianach próbowali mnie bezskutecznie zgubić. Na trasie kilka osób próbowało się z nami zabrać, ale po jakimś czasie nie wytrzymywali tempa i zostawali w tyle. Do mety dojechaliśmy prawie wszyscy w jednej grupie. Na mecie okazało się, że zrobiłem sobie prezent imieninowy w postaci zwycięstwa:-) Oczywiście, byłem bardzo zadowolony, ale wiedziałem, że mogłem mieć jeszcze lepszy czas, gdyby nie to nasze „czarowanie” na ostatnich kilometrach:-)
Dzięki za wspólną jazdę dla Adama Dybowskiego, który dzielnie dotrzymywał nam koła na „góralu”, młodego Jarka Szczypka oraz kolesi: Darka Wróbla i Marka Walendzika za te dodatkowe emocje:-)
Dystans 71 km. Czas przejazdu 1:57:10. Średnia prędość 36,6 km/h. 1 Miejsce w swojej kategorii wiekowej.