24 czerwca 2012
Po torze kolarskim jeździ się dziwnie. Pod wieloma względami zupełnie inaczej niż w normalnych warunkach. Tor abstrahuje kolarza z rzeczywistości. Jest laboratoryjną kuwetą. Po torze jeździ się na rowerze bez przerzutek i hamulców - na czystej idei roweru. Po torze jeździ się w kółko. Czyli donikąd.